Jako że do końca świata zostało tylko dwa dni, temat kalendarzy jest wielce... na czasie. Zapomnijmy jednak na moment o kalendarzu Majów, bo nasz również może być interesujący. Zwłaszcza jeśli przedstawi się go w nietypowy, oryginalny sposób.
Każdy, komu zdarzyło się pruć kiedyś sweterek przyzna, że to całkiem przyjemna zabawa (dopóki mama nie zobaczyła, co z niego zostało). Ten kalendarz może przypomnieć nam takie radosne chwile destrukcji. Wystarczy tylko codziennie pociągać z sznureczek i pod koniec roku zostanie z niego tylko kłębek włóczki.
Rok 2013 będzie rokiem węża. Poniżej mała wariacja na ten temat: kolejne dni wiją się niczym wąż po całym kalendarzu, a ich układ przypomina wężowe łuski.
Rozkładany kalendarz, w którym każdy miesiąc przedstawiony jest inną, tematyczną wycinanką. Raczej mało praktyczny, ale niewątpliwie zwracający uwagę.
Kolejny kalendarz jest dla tych, którzy nie lubią każdego roku kupować nowego. Trzy zestawy kartek z numerem, miesiącem i dniem tygodnia.
Trzy okręgi, które można ze sobą dowolnie łączyć przy pomocy magnesów dołączonych do zestawu.
Wariacja na bazie klocków Lego, do ułożenia samemu. Główną zaletą jest to, że w taki kalendarz na pewno nikt nie nie odważy się kopnąć
...
Kalendarzyk w formie bujanego krzesełka.
Kalendarz, którego motywem przewodnim są fazy księżyca.
Każda karteczka zapisana inną czcionką. Łącznie 366 czcionek od 252 projektantów.
Kalendarzyk do oznaczania dowolnej aktywności w ciągu dnia. Można zobaczyć wyraźnie, ile czasu w miesiącu poświęciliśmy np. na ćwiczenia.
I na koniec jeszcze jedno kuriozum - łączenie ze sobą dnia i miesiąca za pomocą zatyczek do uszu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą