Nie wiem jak wy, ale ja tę kreskówkę uwielbiałem. Naszpikowane absurdalnym humorem "Laboratorium Dextera" było naprawdę miłą odmianą na tle prezentowanych przez Cartoon Network mocno paździerzowych bajek produkowanych we wczesnym paleolicie przez wytwórnię Hanna-Barbera. Twórcy serialu o przygodach małoletniego geniusza i jego głupawej siostry w sprytny sposób poutykali w swoim dziele całkiem sporo żartów dla dorosłych, dzięki czemu kreskówka ta bawiła zarówno młodzież wczesnoszkolną, jak i jej rodziców.
"It's a prank, bro, it's a prank!" - słyszymy nieraz na filmikach, w których dowcipnisie przegięli pałę i dostają po mordzie od wściekłego przechodnia. To jeden sposób robienia sobie z kogoś żartów. Dzisiaj jednak zajmiemy się tym bardziej subtelnym, w którym nikt nie ucierpi, a "ofiary" czasem nawet nie zdają sobie sprawy, że są wkręcane.
#1.
Powiedz: "Jest dziś w tobie coś innego, podoba mi się to".
#2.
Mam zeza i mogę patrzeć jednym okiem na wprost lub na nos. Więc gdy poznaję nowych ludzi, uwielbiam podczas rozmowy przecierać okulary i w tym czasie poruszać okiem tam i z powrotem, obserwując, jak bardzo starają się tego nie skomentować.
#3.
W restauracjach typu drive-in kończę zawsze zamówienie zdaniem "OK, dziękuję, kocham cię". Zawsze powoduje to uśmiech na twarzach ludzi, gdy podjeżdżam pod okienko.
#4.
Mam dobrą pamięć do historii opowiadanych mi przez znajomych, więc po roku czy dwóch lubię opowiadać im tę samą, którą się podzielili (tym razem ze mną w roli głównej) i patrzeć, kiedy załapią. Zaczyna się od spojrzenia z rodzaju "O kurde, jak tylko skończy gadać, opowiem mu bardzo podobną historię!". Potem to spojrzenie zmienia się w "Chwila, przecież to moja historia!".
#5.
Machanie nieznajomym.
#6.
Mam kumpla, który był przekonany, że ktoś kradnie mu rysiki do ołówków (ja mu kradłem). Zacząłem umieszczać białą czcionką frazy typu "ołówek, mechaniczny ołówek, rysiki do ołówków..." na końcu e-maili, żeby google/boty dostosowały reklamy do tego tematu. Chłop panikował, myśląc, że to jakiś spisek mający na celu zmuszenie go do kupowania rysików.
#7.
Mój znajomy od czasu do czasu umieszcza na mojej tablicy facebookowej życzenia z okazji urodzin, mimo że ich wtedy nie mam, a później inni to podchwytują, składają mi życzenia i muszę się tłumaczyć, że to nie są moje urodziny. Ten sku**iel robi tak co roku. Parę tygodni temu napisał mi na tablicy: "Gratulacje, stary, wiedziałem, że wykorzystasz tę szansę, jestem z ciebie dumny". Potem kilkadziesiąt osób pytało mnie, co takiego osiągnąłem.
#8.
Nawiązuję czasem do słynnych ludzi, którzy w ogóle nie istnieją, jakby byli zwyczajnym Stevenem Johnsonem Banksem. Zawsze miło popatrzeć, jak daleko osoba potrafi zabrnąć, udając, że wie o kogo chodzi.
#9.
Kiedy ktoś do mnie dzwoni, odbieram słowami "Halo, czy mogę rozmawiać z [imię dzwoniącego]?
#10.
Kiedy się z kimś żegnam, mówię z przekonaniem "Do zobaczenia jutro!". Zawsze się zatrzymują i próbują sobie przypomnieć, czy zapomnieli o czymś ważnym lub zastanawiają się, gdzie mnie zobaczą.
#11.
Kiedy kogoś odwiedzam, przestawiam mu nieco rzeczy w lodówce. Czasami zostawiam je na miejscu, ale odwracam o 180 stopni.
#12.
W trakcie rozmowy puść oczko ot tak sobie.
#13.
Mów zwyczajne nazwy w lekko niepoprawnej formie, tak żeby zauważyli pomyłkę, ale cię nie poprawili. Np. Game of the Thrones, Snapchap, Los Vegas.
#14.
Lubię przynosić do pracy przekąski na prima aprilis. Zazwyczaj wybieram rzeczy z nadzieniem, jak pączki czy babeczki. Robię tak od ponad 10 lat. Zawsze wszyscy są podejrzliwi, miesza im to w głowach i zastanawiają się, co takiego zrobiłem z tymi przekąskami.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą