Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

10 przypadków niezwykłego farta

68 146  
228   57  
Wypadki chodzą po ludziach. Niektóre z nich kończą się tragicznie, a niektóre, mimo ogromnego zagrożenia dla życia, skutkują jedynie drobnymi urazami. Najwyraźniej czas ludzi opisanych niżej wtedy nie nadszedł.

#1. Dwa potrącenia jednego dnia

Robert Evans, bezdomny z Boulderite w USA, jechał na rowerze, gdy uderzył w niego samochód osobowy. Nieco obitego mężczyznę karetka zabrała do szpitala, skąd wypuszczono go pięć godzin później. Zaraz po opuszczeniu murów szpitala Evans wpadł pod pociąg towarowy i wrócił z powrotem na izbę przyjęć. Także tym razem skończyło się na lekkich urazach.

#2. Człowiek-piorunochron zabity przez miłość


Roy Sullivan, strażnik z Parku Narodowego Shenandoah, między 1942 a 1977 rokiem został siedem razy trafiony przez piorun i trafił do Księgi rekordów Guinnessa. Jak to mówią, gdzie diabeł nie może, tam babę poślę. Facet, którego nie dały rady zabić pioruny, w wieku 71 lat zginął śmiercią samobójczą wywołaną przez nieodwzajemnioną miłość. Sullivan doświadczył w życiu także pośredniej nieprzyjemności wynikającej z bycia strzelnicą dla burzy – ludzie bali się przy nim przebywać i unikali jego towarzystwa bojąc się, że ściągnie na nich piorun.

#3. Niczym w horrorze


Aron Lee Ralston utknął podczas wspinaczki przygnieciony przez głaz, a jedynym sposobem na uwolnienie się ze śmiertelnej pułapki było odcięcie sobie ręki tępym scyzorykiem. Dokładniej o wyczynie Ralstona mogliście przeczytać kilka lat temu tutaj.

#4. Przeżyć pod wodą


Przyznacie, że pójście do toalety w czasie sztormu nie jest najlepszym pomysłem. Pracujący na holowniku Harrison Okene tak nie uważał i gdy znajdował się w świątyni dumania i czytania, okręt przewrócił się i poszedł na dno (30 metrów). Na szczęście bąbel powietrza, który utworzył się w kabinie zapewnił marynarzowi kilkanaście godzin życia. Wyobraźcie sobie co czuł nurek, którego złapała ręka uznana przez niego za rękę trupa. 30 minut później Okene był już na powierzchni, ale czekały go jeszcze dwa dni w komorze dekompresyjnej.

#5. Skandynawski hart


Obecnie Szwecja bardziej kojarzy nam się z muzułmańskimi imigrantami ubogacającymi ten kraj gwałtami i szariatem niż z twardymi wikingami. Jednak są tam jeszcze chłopy zdolne przeżyć w ekstremalnych warunkach. Przykładem jest historia Petera Skyllberga, który przeżył dwa miesiące w samochodzie zakopanym w śniegu. Wszystko wydarzyło się w Umea, na północy Szwecji. Skyllberg nie był miłośnikiem natury, który po prostu wpadł w zaspę. Był za to samotnym facetem zadłużonym na 150 tysięcy euro i mieszkał w samochodzie. Temperatura na zewnątrz wynosiła około minus 30 stopni, zapasy jedzenia były bardzo skromne, ale mężczyzna jadł śnieg, dzięki czemu miał szansę przeżyć. Według policji chciał w ten sposób popełnić samobójstwo, ale sam Skyllberg miał odganiać ratowników mówiąc „Chcę się zahibernować”. Trudno doszukiwać się logiki w jego postępowaniu. Mieszkańcy miasta i sąsiedzi uważali go za niezwykle dziwną osobę.

#6. Zaginiony w buszu


Cierpiący na problemy psychiczne 18-letni Matthew Allen z Australii uciekł z domu i zaginął na dziewięć tygodni w buszu. Gdy go odnaleziono był wycieńczony, odwodniony i pokąsany przez owady. Stracił w tym czasie około 30 kilogramów. Jak to zwykle bywa w przypadku zaginięć, chłopak znajdował się zaledwie dwa kilometry od domu. W sumie trudno tutaj mówić o zaginięciu, gdyż nastolatek umyślnie oddalił się z domu, by zamieszkać w buszu. Mimo wszystko fakt, iż przeżył zaskoczył wielu znawców survivalu.

#7. Pływając w śniegu


O wielkim szczęściu, ale i o ogromnej przytomności umysłu można mówić w przypadku 23-letniego angielskiego alpinisty, który przeżył zejście lawiny po włoskiej stronie Mount Blanc. Mężczyzna uniknął przysypania zwałami śniegu, gdyż cały czas wykonywał ruchy jak w pływaniu. Pozwoliło mu to utrzymać się na powierzchni i być dostrzeżonym przez ekipy ratownicze. Dystans, jaki alpinista „przepłynął” w lawinie to prawie 650 metrów.

#8. Dziecko pod gruzami


Trzy dni po tsunami, które nawiedziło japońską wyspę Ishinomaki żołnierze wynosili już tylko ciała ofiar kataklizmu. Nagle, ku ich zdziwieniu, usłyszeli płacz dziecka – zaledwie trzymiesięcznej dziewczynki. Nie wiadomo jakim cudem przeżyło najpierw pod falami wody, a potem pod gruzami rodzinnego domu.

#9. Pod gruzami fabryki


24 kwietnia 2013 roku runął ośmiopiętrowy budynek tekstylnej fabryki w Bangladeszu. W momencie katastrofy znajdowały się w nim trzy tysiące ludzi. Ponad tysiąc zginęło. Po 17 dniach od tragedii nawet najwięksi optymiści nie mogli mieć jakiejkolwiek nadziei na odnalezienie żywych osób. A jednak. Ekipa pracująca na gruzowisku usłyszała stukanie i wyciągnęła 19-letnią Reszmę Begun, która pracowała na drugim piętrze budynku. Dziewczyna spędziła ponad dwa tygodnie w całkowitych ciemnościach obok rozkładających się zwłok jej kolegów i koleżanek z pracy. Szczęście w nieszczęściu, Reszma znalazła się w niszy na tyle dużej, że mogła chodzić. Co więcej, w torbach ofiar było nieco ciastek i wody. Zapasy jedzenia skończyły się dwa dni przed odnalezieniem.

#10. Żołnierski czyn


W 2008 roku 24-letni żołnierz brytyjskich Royal Marines Matthew Croucher znajdował się w składzie oddziału prowadzącego rozpoznanie w pobliżu afgańskiego Sangin. Nagle poczuł, że nogą zawadził o granat pułapkę. Momentalnie rzucił się na ziemię zakrywając urządzenie swoim ciałem i plecakiem. Eksplozja wyrzuciła go powietrze, ale dzięki plecakowi i kamizelce nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń poza krwawieniem z nosa i przerwaniem błony bębenkowej. Gdyby nie poświęcenie żołnierza co najmniej jedna osoba z patrolu odniosłaby śmiertelne rany. Medyk oddziału radził Croucherowi ewakuację, ale ten wolał pozostać na miejscu i wziąć udział w zasadzce na talibów, którzy na pewno przyjdą obejrzeć efekty swojego misternego planu.
Matthew Croucher został nagrodzony Krzyżem Jerzego – drugim odznaczeniem w brytyjskiej hierarchii. Nie dostał najwyższego odznaczenia, Krzyża Wiktorii, tylko dlatego, że w momencie zdarzenia w pobliżu nie było wroga.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6
1

Oglądany: 68146x | Komentarzy: 57 | Okejek: 228 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało