ja mam aż nadto, też podziękuję
Byłam dzisiaj na dworcu i spotkałam znajomego - szedł taki zamyślony, że prawie się o mnie potknął, a nie zauważył. No to złapałam go za poły kurtki i dość głośno powiedziałam (na tyle głośno, że kilka osób się obejrzało
) "dlaczego mnie zostawiłeś? Dlaczego?!"
Omatko, dawno nie widziałam nikogo tak zszokowanego
Jak już się zorientował, że to ja, to stwierdził, że jestem pierdolnięta