Zdrowie, proszę państwa, to bardzo poważny temat, a nie jakieś tam śmichy-chichy. Ale wybrańcy stanęli na wysokości zadania.
Poseł Krzysztof Sońta:Co ma koń do koniaku? Pani przywołuje tutaj rzecznika praw nie wiadomo czego. Mówimy o rzeczniku praw pacjenta, a jest tak, jakby pani nie rozróżniała konia od koniaku.
Minister Zdrowia Ewa Kopacz:Nawiązując do ostatniej wypowiedzi: Jaki koń jest, każdy widzi, prawda?
Poseł Maciej Orzechowski:Ktoś kiedyś napisał, że człowiek najgłośniej krzyczy w pieluszkach, potem stopniowo spuszcza z tonu. Pan poseł niestety złamał tę regułę.
Poseł Czesław Hoc:
Pani minister Kopacz w podsumowaniu wspomniała o instytucji złotej rybki. Ja też do niej nawiążę. Złowił rybak rybkę i pyta: O droga rybko, czy jesteś ze złota? Nie, jestem z Platformy Obywatelskiej. Rybak, już nieco zasmucony, ale jeszcze z nadzieją w głosie pyta: Zatem nie spełniasz życzeń? Nie, ja tylko obiecuję.
Minister Finansów Jan Vincent-Rostowski:Sam fakt zwiększenia liczby zatrudnionych w bardzo znaczący sposób zwiększy dochody Narodowego Funduszu Zdrowia.
Poseł Tadeusz Cymański: Tylko że chorzy będą się już słaniać.Jak będą słuchać pana posła, to będą tak rozbawieni, że ochoczo pójdą do pracy.
Poseł Tadeusz Cymański:Nie chcę już rozwijać tematu, a skoro czas się kończy... No właśnie, chyba dostanę zawału, a jak tutaj pyknę, to kto mnie uratuje? Nie pana wskaźniki, tylko jakaś ładna pielęgniarka, prawda?
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marek Sawicki:Pani poseł Paluch, nie będę wymieniał nazwisk osób, żon, kochanek baronów PiS-u zatrudnionych w tej instytucji...
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą