HORROR W PRACY
Dzień zaczął się zupełnie nie tak jak trzeba.by stalko
* * * * *
STUKANIE
Zebrała się ekipa, wódeczka się leje...
Któraś z kolei kolejka, kumpel woła do swojej dziewczyny w klasycznym momencie - stukania kielonkami za zdrowie etc.:
- Słonko... A nie, my się stukniemy wieczorem...
by Game_Hunter
* * * * *
RODZINNA IMPREZA
Ja na którymś spędzie rodzinnym wspomaganym procentami tuż po toaście, gdy ucichł brzęk szkła, wypaliłem nieświadomie:
- To co, wszyscy stuknięci?
by macgyver_elk
* * * * *
TŁUMACZENIE
Tłumaczenie w wykonaniu tłumacza: Goły konduktor biegnący wzdłuż pociągu.
Powinno być: Przewód elektryczny bez izolacji zainstalowany pod wagonami.
by MarcinKulik
* * * * *
POWAŻNA RESTAURACJA
Pani dzisiaj zadzwoniła do naszego serwisu. Z miejscowości, której nie byłem w stanie znaleźć na mapie Polski...
Pokrzyczała, pokrzyczała, jak już jej w końcu przeszło, to serwisant pyta:
- No ale jak ja mogę Państwu pomóc?!
- Ten wasz terminal, to się do niczego nie nadaje!
- Ale o co Pani chodzi?
- My żądamy wymiany na inny!
- Ale co się dzieje? Nie działa Państwu?
- Działa, ale klienci nie mogą tych... eeee... pinsów wprowadzać!
- Eee... Znaczy się pin-pad nie działa?
- Działa! ALE PAN NIE ROZUMIE!
- No najwyraźniej...
- Bo my wcześniej taki "przyciskowy" mieliśmy, a teraz nie ma przycisków!
- No rozumiem... Wcześniej był taki pinpad z klawiaturą, a teraz jest taki dotykowy tak? Mają Państwo najnowszy typ terminala... To w czym jest problem?
- Proszę Pana, JESTEŚMY POWAŻNĄ RESTAURACJĄ! KLIENCI CZĘSTO TU NIC NIE MOGĄ WPISAĆ! TYCH WPINÓW! KLIENCI TU DO NAS NA OKRĄGŁO W TIPSACH PRZYCHODZĄ! CO WY SE MYŚLICIE?!
by Misiek666
* * * * *
WADY ANTYKONCEPCJI
Kolega miał sprawdzian z biologii. Temat: rozmnażanie.
Jedno z zadań wymagało napisania dwóch zalet i dwóch wad stosowania antykoncepcji. Kumpel jako wadę napisał:
"Aby założyć prezerwatywę, trzeba przerwać grę wstępną."
Nauczyciel uznał tą odpowiedź.
by wcisek
* * * * *
SPRAWDZIAN ZNAJOMOŚCI
Wczorajsze odpytywanie córki z angielskiego:
- Młoda przetłumacz następujące zdanie - "Where have you been?".
- Gdzie masz fasolę?
by cassius31
* * * * *
SPOSÓB NA KOLEJKI
Niektórzy pewnie pamiętają, że były takie czasy, że brakowało nawet gazet z programem TV i w piątki kolejki straszliwe pod kioskami były za tzw. "magazynem"
Ociec mój razu pewnego został wysłany po gazetę ową. Poszedł pod kiosk, gdzie kłębił się tłum składający się w dużej części ze starych dewot (naonczas nikt nie znał jeszcze pięknego słówka "mohery") rajdających coś o środzie popielcowej, bo to jakoś tak czas był taki.
Ojciec postał, posłuchał i nagle zagaja:
- A to panie nie słyszały, jak ksiądz mówił, że w tym roku środa popielcowa jest w czwartek?
Dewoty zrobiły [:wow], zadarły kiece i pogalopowały rączo w kierunku najbliższej świątyni. Stan osobowy kolejki zmniejszył się o 90%, a kioskarka tylko rzekła:
- Oj Andrzej, Andrzej, ty śmiercią naturalną nie umrzesz...
by O_o
* * * * *
LEKCJA SZCZEROŚCI
W gimnazjum dzieciaki siedzą na lekcji i nagle jedna dziewczyna dość głośno do kolegi, siedzącego za nią w ławce:
- Nie posuwaj mnie na krześle, ośle!
Na co nauczycielka:
- No, ja też nie lubię, jak mnie ktoś posuwa na krześle.
by mamarin
* * * * *
BANDYTA NA OGONIE
Parę lat temu kumpel dostał gdzieś fantastyczną symulację na Pc-ta.
Tytułu nie pamiętam, ale nie dość że latało się jakimś kosmicznym myśliwcem, to jeszcze wszelkie komendy i ostrzeżenia wydawane były w języku polskim, co jeśli dodać do tego słuchawki stereo, dawało niesamowity jak na tamte czasy efekt.
Normalnie można się było poczuć, jak jakiś Han Solo czy inny master Yoda w swoim niezwyciężonym myśliwcu, otoczony ze wszystkich stron przez wrogów wszelkiej kosmicznej maści i rasy.
Całymi dniami (a zdarzało się, że i zarywając noce) kumpel cisnął w tą gierkę zapamiętale śrubując wyniki i rozbijając kolejne hordy kosmicznych szubrawców.
Przypadkiem, któregoś razu byłem u niego, więc zapytałem:
-Ty, dałbyś zagrać w tą kosmiczną symulację...
- A wiesz... Odinstalowałem...
- Dlaczego? - zdziwiłem się, bo miałem świadomość tego, jak zapamiętale w nią grał...
Nie za bardzo na początku chciał powiedzieć, toczył ze sobą jakąś wewnętrzną walkę, lecz w końcu przemówił:
- No bo wiesz, leciałem sobie normalnie, siedziałem sobie w samych majtach, na luzie, słuchaweczki na uszach, rozwaliłem co tam miałem rozwalić... Skończyłem poziom, a wiesz że każdy następny długo się ładuje, więc przysnąłem bo wcześniej napierałem w gierkę całą noc...
Śpię sobie, aż tu nagle jak nie usłyszę w słuchawach:
„MASZ BANDYTĘ NA OGONIE!!!”
To się zerwałem i z mętnym wzrokiem, w tych samych majtach, z krzykiem i słuchawach na uszach wyleciałem do kuchni. Coś mi się uroiło normalnie... A tam rozumiesz, taka rozmodlona sąsiadka do matki przyszła... No i musiałem odinstalować narzędzie szatana...
by stalko
* * * * *
EKIPA RATUNKOWA
Wyjechalim dzisiaj szybem wentylacyjnym, od kopalni właściwej oddalony jest o jakieś 4 km. Po drodze jest osiedle i centrum miasta, dyspozytor stwierdził, że transport będzie najwcześniej za 2 godziny.
No to spacerek w pełnym "umundurowaniu" tj. aparaty oddechowe, aparaty ucieczkowe, lampy, urządzenia pomiarowe, usmarowani, no jak prawdziwi górnicy. Przeszliśmy może 500 m, gdy na drodze wyrosła dziura pełna wody, a w dziurze dzielne chłopaki z zakładu wodociągowego coś dłubali. Jeden nas zauważył, spojrzał zdziwiony, na co kumpel wypala do niego:
- Noo panowie, nie róbcie jaj. Nie wiecie jak nas na dole zalewa.
by skee
* * * * *
KOCHAJĄCY OJCIEC
Jadę pociągiem z kolegą (jedynakiem - ważne). [K]umpel dzwoni do ojca, coby ten odebrał go z dworca. Początek rozmowy:
[K] - Halo? Cześć tato...
(Chwila ciszy)
[K] - Jak to, kto mówi?
by Ender77
Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM |
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą