W dzisiejszym odcinku „Zatrzymanych w kadrze” znalazły się, między innymi, „eksponat” z amerykańskiego zoo, rodzice Barbie i Kena oraz bardzo mało prawdopodobny wypadek.
Klient nie zawsze ma rację – o tym dowiedzieliśmy się w poprzedniej części artykułu. Poniżej znajdziecie kolejne dziwaczne skargi i historie użytkowników Reddita.
„Chłopi” kandydatem do Oscara, ale nie bez kontrowersji
Koniec strajku scenarzystów w Hollywood
Złote Globy z nowymi kategoriami
Rosjanie znaleźli sposób na obejrzenie „Barbie”
#1. Johnny Depp kręci film w Europie
Wiedzieliście, że Johnny Depp ma na koncie poważny epizod reżyserski? Co prawda było to wtedy, kiedy po Ziemi chodziły dinozaury, a Dąbrowa Górnicza uchodziła jeszcze za spokojne miasto, czyli w 1997 r., ale jego „Odważny” zarobił wtedy całkiem niezłe noty. Jeśli nie liczyć króciutkiego „Stuff”, była to dotychczas jedyna jego robota w takiej roli. Ale nie ostatnia.
60-letni artysta rozpoczął właśnie w Budapeszcie zdjęcia do „Modi”, którego został reżyserem. Głównym miejscem akcji nie będzie jednak stolica naszych bratanków, lecz Paryż Anno Domini 1916, akcja skupi się zaś na dwóch dobach z życia włoskiego malarza Amedeo Modiglianiego, który ucieka przed policją i chce porzucić sztukę. Na ekranie pojawi się m.in. postać jego przyjaciela, Leopolda Zborowskiego, pochodzącego z Polski handlarza dziełami sztuki. Ich spotkanie i rozmowy będą miały ogromne znacznie dla przyszłości ich obu.
Niezależnie od tego, jaki film wyjdzie Deppowi, dobry czy zły, to przyciągnie do kin wielu widzów, o ile tylko – tak jak na obrazach Modiglianiego - będzie w nim dużo gołych kobiet.
#2. Chłopi kandydatem do Oscara, ale nie bez kontrowersji
A polski kandydat nie byłby stricte polski, gdyby nie kłócono się o niego w samej Polsce. Tak więc do szturmu na obraz przystąpił Tomasz Raczek, najbardziej znany rodzimy krytyk filmowy, który na filmie na YouTube stwierdził:
Język malarski filmu „Chłopi” różni się od tego, który był zastosowany w filmie „Twój Vincent” (są to filmy tych samych twórców – przyp. red.). Różni się jakościowo, dziwną gładkością, mniej tam było widać pociągnięć pędzla. Szczególnie to było widać przy zbliżeniach twarzy, która trudno powiedzieć, żeby była realistyczną twarzą. Ona była taką fotograficzną twarzą.
Film może się podobać albo nie, ale ja nie pozwolę na nazywanie mnie kłamczuchą. Zapraszamy do naszego studia, aby zobaczyć magazyn, w którym znajduje się 3000 obrazów lub do naszego studia, gdzie chętnie otworzymy sceny z animacją i pokażemy/wyjaśnimy, jak wygląda proces animacji. Ani AI, ani żadne filtry nie były użyte przy produkcji tego filmu.
Będąc szczerym, to trochę mało wyszukany był ten strajk, przynajmniej jak na ludzi z tak bogatą wyobraźnią. Nie było nawet żadnego palenia opon. Oby pisanie scenariuszy szło im lepiej.
Wypada tu ostudzić emocje wszystkich, którzy od razu pomyśleli, że do tej drugiej kategorii wystarczy zgłosić pierwsze lepsze przemówienie z polskiego Sejmu i co roku Polska będzie miała nagrodę. Otóż nie, wymóg jest taki, żeby stand–up został wyświetlony w telewizji lub uznanej platformie streamingowej w programie nadawanym w USA.
#5. Rosjanie znaleźli sposób na obejrzenie „Barbie”
Niedawno pisaliśmy w Filmotece, że w Rosji de facto zakazano wyświetlania ostatnich hitów kinowych, w tym „Barbie”. Bo nie dość, że zachodnie studia nie chcą tam dystrybuować swoich obrazów, to jeszcze wiceminister kultury Andriej Małyszew stwierdził, że te dzieła „nie są zgodne z celami wyznaczonymi prezydenta Rosji, aby wzmocnić duchowe i tradycyjne wartości naszych obywateli”.
Rosjanin nie byłby jednak Rosjaninem, gdyby nie próbował jakoś obejść głupich przepisów, które wymyślili wybrani przez niego politycy (na tym zresztą polega życie w Rosji). I według doniesień prasowych znalazł.
Jak donosi BBC, kina sprzedają bilety na filmy krótkometrażowe, a „dodatkowo”, na tym samym bilecie, można jeszcze obejrzeć „Barbie”.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą