Szukaj Pokaż menu

Międzynarodowy wyścig kolarski

17 614  
4   15  
Zobacz nastepną scenę jak już się wy...Przygotuj sobie czipsy i piwko, usiądź wygodnie i oddaj się pasji kibicowania. Za chwilę poznasz relację z wyścigu kolarskiego jaki mógłbyś zobaczyć, tylko i wyłącznie, na jakimś płatnym i kodowanym kanale sportowym... ;) 

Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama. Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię.

Medyczne opowieści doktora Cornugona XII

32 036  
10   19  
Kliknij i poznaj siostrę bliżej! ;)Dzisiaj poznamy jedno z najtrudniejszych badań jakie zna medycyna ale na początek coś dla miłośników horrorów... ;)

Miałem fajnego pacjenta - emeryta, który pracował kiedyś w służbie zdrowia. Opowiedział mi historyjkę - jak twierdzi ze swojego życia...

Na początku lat osiemdziesiątych w Krakowie była podobno tylko jedna spalarnia "materiałów organicznych pochodzenia ludzkiego" umieszczona oczywiście z dala od zakładów zajmujących się kawałkowaniem ludzi (czytaj: chirurgii) czy analizą tychże kawałków (czytaj: medycyna sądowa, histopatologia, patomorfologia). A że ustrój socjalistyczny jeszcze wtedy kwitł był, więc oczywiście żadnego transportu zakłady te nie miały, więc wszystkie rzeczy do "spalenia" trzeba było wozić środkami komunikacji miejskiej. Oczywiście tak by współpasażerowie nie mieli pojęcia o naturze transportowanych "części". Odbywało się to więc w workach foliowych, które dla wygody (i podobno dla niepoznaki) wkładano do popularnych siatek-reklamówek.

Rodzynki (z) wykładowców - Gdańscy Żacy

25 173  
4   23  
Zobacz więcej!Pogoda nad morzem podobno jest nieciekawa, ale mimo wszystko my odwiedzimy Uniwersytet Gdański. Bo tam można dowiedzieć się (wiedząc gdzie przyłożyć ucho) m.in. o osobie z 19 odbytami, jakich jest 3 najbardziej znanych Iwanów oraz co słychać w piosenkach disco polo.

Nauki przyrodnicze

Chemia ogólna dla biologów, dr Pluto:
Ze wspomnień mojej kuzynki - dr Pluto na wykładzie:
- Wy jesteście głupi, ale to nie wasza wina. To wina waszych rodziców, szkoły i telewizji.

Biologiczne mechanizmy zachowania:
Profesor Tokarski, człowiek dobrze pod 70-kę, wykład dotyczy warunkowania - czyli Pawłow i jego pieski. W pewnym momencie:
- No i jak miał Pawłow na imię? Iwan! Jest trzech Iwanów o których zawsze musicie pamiętać! No, kto wymieni?
- [z sali] Iwan Pawłow...
- Bardzo dobrze! Drugi!
- [nieśmiało] Iwan Groźny...
- Może być Iwan Groźny! A trzeci?
- [cisza]
- No jak to, nie wiecie? Iwan Pawłow, Iwan Groźny - i van Gogh!

Anatomia bezkręgowców (Biologia):
Ze wspomnień mojej kuzynki - ćwiczenia z tzw. bezkręgów. Temat: glista ludzka. Chodziło o zrobienie gliście sekcji, naszkicowanie wszystkiego i zidentyfikowanie, czy dany osobnik to chłopiec czy dziewczynka. Wszyscy trzymali paskudy w gumowych rękawiczkach i to możliwie poza zasięgiem wzroku. Prowadzący, jako zaprawiony w bojach, demonstrując ćwiczenie brał glistę GOŁĄ REKĄ, jak prawdziwy twardziel. Pokazał, jak zrobić sekcję, po czym dodał:
- Jeśli będziecie mieli problem z wykonaniem szkicu, to podobny jest w skrypcie na stronie... (i tu należy wykonać gest ślinienia palców przed przewróceniem kartki)

Biologiczne mechanizmy zachowania:
Profesor T. omawia reakcję stresową (reakcja walki lub ucieczki), na przykładzie tygrysa który czai się do skoku na ofiarę - że źrenice mu się rozszerzają, szybciej oddycha, krew szybciej krąży, itd.
Prof. T.:
- No i ten SZczający się tygrys...
Przerywa mu radosny rechot młodzieży. Profesor T. czeka aż się uspokoimy i z wdziękiem dokańcza:
- No i w sumie to racja, bo co to by był za drapieżnik co by popuszczał w trakcie.

Nauki ścisłe

Egzamin z inf. (Ekonomia-zaoczne):
Nie byłem na żadnym wykładzie, na egzamin nie przyszedłem, bo siedziałem w pracy. Dowiedziałem się, że mam się zjawić na egz. dla dziennych studentów. Przychodzę, patrzę - połowa załamana, a reszta siedzi jak przed wyrokiem, wbiłem się nie czekając (jakoś nikomu się nie spieszyło), Dr B. spogląda na mnie z zapytaniem, więc odkaszlnąłem i nieśmiało mówię:
- Ja z zaocznych...
Na co dr bawiąc się myszką podnosi ją, wskazuje druga ręką i pyta:
- Co to jest?
Osłupiały mówię:
- Myszka...
Dostałem pięć... A z dziennych nikt nie zdał...

Dr X.:
Ćwiczenia - w sali innego zakładu. Sala jest "własnością" przeuroczej doktor X. Zajęcia trwają pełną parą, w pewnym momencie cichutkie pukanie, nasz prowadzący mówi "proszę", i wchodzi dr X. Postawa zbitego psa, i nieśmiałe zapytanie:
- Przepraszam że przeszkadzam... czy mogłabym na sekundę wejść do szafy?

Nauki humanistyczne

Fil - Pol, Staropol, dr G.:
Na początek mały wstęp. Dr G jest człowiekiem specyficznym, chodzi w starej flaneli, wytartych dżinsach, zawsze z wielkim afro na głowie. No, taki łachman z niego. Pewnego słonecznego dnia zabrał razem z dr Z. pierwszy rok do jakiegoś tam Muzeum w Gdańsku. Chodzą, zwiedzają, i nagle do dr Z. podchodzi ochroniarz i pyta wskazując na dr G.:
- Przepraszam, ten bezdomny wszedł z wami?

Etyka:
Prof. Dz. (koło 70-tki) do studentki:
- Niech mi pani zostawi swój numer telefonu. Ja mam paru kolegów, którzy chcieli by pani na nich krzyczała i ich biła!

Hiszpański, ćwiczenia:
Początkowe zajęcia. Wszyscy się przedstawiają itp. Kolega:
- Yo tengo 19 anos
Prowadząca w śmiech. Wszyscy:
- Co on powiedział? Co on powiedział?
- Że ma 19 odbytów... [Info: Anos = odbyt, ańo = rok]

Historia, Zajęcia do wyboru:
Dr Ga. o doktorze Go. (krąży głoska, że panowie doktorzy studiowali w jednej grupie):
- To jest naukowiec światowej, a nawet EUROPEJSKIEJ sławy...

Historia, ćwiczenia ze starożytnej:
Dr M. po wejściu do sali i zasiądnięciu przy biurku, i tradycyjnym podparciu czoła ręką:
- Niech mi państwo powiedzą, że wam też się nie chce, tak bardzo jak mnie...

Nauki finansowo-prawne

Ekonomia, dr Polak:
Wykładowca zirytowany jednym z kolegów studentów, który pół wykładu przeleżał na jednej z pierwszych ławek obok swojej dziewczyny:
- Pan chyba nie ma zamiaru dzisiaj notować. Taki pan jest zmęczony?
- Panie doktorze, ja jestem przemęczony z miłości.
- To niech pan pisze drugą ręką.

Ekonomia, dr Kulawy:
- Gdy jest pokój... wszyscy się kochają - zupełnie jak w piosenkach Disco Polo...

Ekonomia, dr Kulawy:
- Gdy rządził Balcerowicz, to co się w Polsce działo, nie mieściło się w żadnej teorii!

Zajęcia na Ekonomii:
Prowadząca omawia z grupą cele przedsiębiorstwa, tzn. grupa ma je wymieniać. Jednym z tych celów jest rozwój, którego jeszcze nie wymieniono i na którą to odpowiedź kobieta usiłuje studentów naprowadzić, od dłuższego czasu i nie bez trudu:
- No a państwo na przykład? Po co państwo studiujecie?
Cisza. Chłopak z tyłu:
- Tata kazali...
Cała grupa stwierdziła zgodnie że im też "tata kazali".

Prawo administracyjne, mgr D.:
Kończąc zajęcia wyznacza "szczęśliwców", którzy mają się wcielić w organ administracyjny na następnych ćwiczeniach:
- Więc to będzie pan i jeszcze dwie panie. Właśnie tak - jeden organ i dwie panie...

* * * * *

Pomagało mi dziś całkiem sporo osób: Ynez, kuli82, Smieszny, pothkan, oneguy, Kaspar, trabka_eustachiusza, Caretta, _big_1_premium_, bart_d, homik8, SurowyHal, Marreco, kapishon21, mnera26. Dzięki wielkie wielcy bojownicy.

Za tydzień czeka nas pielgrzymka do Częstochowy, gdzie pojedziemy w celach zwiedzenia tamtejszej Politechniki. Czy studiowałeś tam kiedyś i słyszałeś coś co spowodowało, że na wykładzie spadłeś pod ławkę? Jeśli tak to opowiedz nam o tym - my o tym opowiemy światu!

Mam nadzieję, że rodzynki czasem was wciągają i nie wiecie nawet ile to już czasu upłynęło. Zobaczycie co czasem potrafi się przydarzyć w podobnych okolicznościach docentom (których doceńcie).

Doc. T.-G.:
Wykład, pan docent mówi, mówi... studenci słuchają. W pewnym momencie usiadł na krześle i patrzy w okno. Po około minucie spogląda na studentów i mówi:
- Długo ja tutaj siedzę?

4
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Medyczne opowieści doktora Cornugona XII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Kącik Kibica IX - Heniu i Kowal
Przejdź do artykułu Medyczne opowieści doktora Cornugona XII

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą