Szukaj Pokaż menu

Wakacyjne GIF-y z failami pokazują, by nie zadzierać z falami morskimi

42 308  
227   14  
Za oknami coraz cieplej, wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Ku przestrodze prezentujemy GIF-y, które pokazują, że nie warto odwracać się plecami do morza.

20 genialnych przykładów aerografii samochodowej

30 046  
114   18  
Biegać z puszką spreju po osiedlu i kolorować obce samochody to byle patologia potrafi. Stworzyć genialny obraz na karoserii - to wyzwanie dla prawdziwych mistrzów!

Kliknij i zobacz więcej!

Joseph Bell, pierwowzór najsłynniejszego detektywa na świecie - Sherlocka Holmesa

23 599  
116   12  
W 1876 roku 17-letni Arthur Conan Doyle wstąpił do Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Edynburgu. Jednym z jego nauczycieli był dr Joseph Bell, praktykujący chirurg i świetny wykładowca. Doyle, który już wczasach studenckich publikował swoje opowiadania, był pod wrażeniem pracy umysłu lekarza. Później obdarzył cechami genialnego nauczyciela swego głównego bohatera literackiego - Sherlocka Holmesa.

Kliknij i zobacz więcej!
Joseph Bell przyszedł na świat w 1837 r. w rodzinie doktora Benjamina Bella i był prawnukiem innego Benjamina Bella, wielkiego chirurga, autora bestsellerowego "Systemu chirurgicznego". Wybierając swój zawód, nie był oryginalny i podążył śladami swoich przodków. Po ukończeniu Uniwersytetu w Edynburgu został chirurgiem w Royal Infirmary w Edynburgu i z biegiem czasu zrobił zawrotną karierę, opublikował wiele prac naukowych dotyczących medycyny i został osobistym chirurgiem królowej Wiktorii podczas jej wizyt w Szkocji. Ponadto nie zapomniał o swojej Alma Mater, gdzie prowadził kurs praktycznych ćwiczeń z anatomii i uczył chirurgii.

Arthur Conan Doyle i inni studenci uniwersytetu zapamiętali profesora jako ekscentrycznego mężczyznę. Jego oczy były przenikliwe, ruchy energiczne. Cienki nos niczym u jastrzębia i wysoki wzrost, który cechował doktora Bella, później zostaną przeniesione na detektywa z Baker Street.

Podczas drugiego roku studiów Joseph Bell uczynił Arthura Conana Doyle'a swoim asystentem. Praca ramię w ramię z doktorem pozwoliła młodemu pisarzowi wniknąć głębiej w niesamowitą zdolność przełożonego do natychmiastowego wyciągania wniosków na temat przeszłości pacjenta. Dr Bell zaskakiwał swoich uczniów w ten sam sposób, w jaki telewidzów zaskakiwał doktor House. Zdolności analityczne Bella pozwalały mu tylko na podstawie rzutu okiem na pacjenta określić zawód, narodowość, charakter, a tym samym zidentyfikować problem, stanowiący przyczynę choroby.

Kliknij i zobacz więcej!

Sam Bell wyjaśniał, że najważniejszym narzędziem chirurga nie powinien być nóż, lecz przenikliwe spojrzenie, które niczym pinceta wyłapie każdy drobiazg. Sztukę obserwacji zaszczepiał w uczniach od pierwszego dnia ich edukacji.
Bell mawiał:
W istocie uczeń musi nauczyć się obserwować. Aby zainteresować go tego rodzaju działaniem, my, nauczyciele, sądzimy, że warto pokazać uczniom, o ilu rzeczach można się dowiedzieć po prostu obserwując, rozpoznając pochodzenie, narodowość i rodzaj aktywności zawodowej pacjenta.

Arthur Conan Doyle opisał, w jaki sposób zajęcia prowadził dr Bell.
- Cóż, mój drogi - powiedział Bell, zerkając na stojącego przed nim pacjenta. - Służyłeś w armii?
- Tak, proszę pana - odpowiedział pacjent.
- Ostatnio się pan zwolnił?
- Tak, proszę pana.
- Pułk Highlandzki?
- Tak, proszę pana.
- Sierżant?
- Tak, proszę pana.
- Stacjonujący na Barbadosie?
- Tak, proszę pana.
- Widzicie, panowie - lekarz zaczął tłumaczyć studentom. - Jest osobą dobrze urodzoną, ale zapomniał zdjąć kapelusz, ponieważ nie zdążył się jeszcze przyzwyczaić do etykiety cywila, więc zrezygnował niedawno. Ma pewny siebie wygląd i oczywiście jest Szkotem. Jeśli chodzi o Barbados, uskarża się na chorobę pochodzącą od słoni, typowej dla Indii Zachodnich, a nasze szkockie regimenty stacjonują w tym regionie.

Po opublikowaniu w 1887 roku powieści "Studium w szkarłacie", która dała początek epopei o detektywie Sherlocku Holmesie, Arthur Conan Doyle napisał list do swojego byłego nauczyciela. "Oczywistym jest, że właśnie Panu zawdzięczam pojawienie się Sherlocka Holmesa" - pisał do Bella.

Kliknij i zobacz więcej!

Robert Stevenson, kolejny słynny absolwent uniwersytetu w Edynburgu, gdy po raz pierwszy przeczytał opowiadania Conana Doyle'a, napisał do niego list, wskazując na podobieństwa między Bellem i Holmesem: "Czyż to nie mój stary dobry przyjaciel, dr Joe?". Conan Doyle, rozbawiony, w odpowiedzi napisał do autora "Wyspy Skarbów", że Sherlock Holmes to "nieślubne dziecko Joe Bella i pana Dupina, E. A. Poego (mocno rozcieńczone)".
Wtrącenie pisarza na temat "bardzo rozcieńczonego" wskazuje na cechy Bella, których słynny detektyw nie posiada. Przede wszystkim rzuca się w oczy, że Sherlock jest samotnikiem, fanatykiem własnej profesji, który nie zna rodzinnych radości i trzyma się z dala od życia publicznego. Bell, przeciwnie, był żonaty, kochał swoje dzieci, cieszył się uznaniem i szacunkiem w świecie. Podobnie jak wielu w tym czasie, lekarz palił fajkę, ale nie grał na skrzypcach i nie używał morfiny dla (jak to ujął Holmes) "pobudzenia aktywności umysłowej i rozjaśnienia świadomości".

Życie Bella nie było pełne dramatycznych przygód. Nie był zaznajomiony ze światem przestępczym, choć pewnego dnia z jego wiedzy skorzystał Scotland Yard. W 1888 r. miała miejsce seria morderstw w Londynie, w ubogiej i niezwykle dysfunkcyjnej dzielnicy Whitechapel. Ofiarami były kobiety, które zajmowały się prostytucją. Ich ciała były zmasakrowane - sprawca otwierał jamę brzuszną i wyjmował z nich narządy wewnętrzne. W prasie maniak zyskał miano Jack the Ripper (Kuba Rozpruwacz). Charakter ran wskazywał, że zabójca dobrze znał anatomię i mógł być chirurgiem. Londyńska policja konsultowała się z doktorem Josephem Bellem, ale niestety to nie pomogło w schwytaniu przestępcy.

Kliknij i zobacz więcej!

Pomimo niezaprzeczalnych talentów analitycznych, Bell nigdy nie postrzegał siebie jako detektywa czy kryminalistyka. A tego, czego wielu oczekiwało od Sherlocka Holmesa, chirurg z Edynburga nie mógł dać. W przeciwieństwie do bohatera literackiego, zdarzało mu się mylić w swych diagnozach. Dlatego nie podobało mu się, gdy porównywano go z detektywem z powieści jego znanego ucznia, który poświęcił się literaturze. Bell pisał:
Geniusz i niesamowita wyobraźnia doktora Conana Doyle... czyni jego detektywistyczne historie bezprecedensowo nowymi, ale jest on zobowiązany znacznie mniej, niż uważa, swemu uniżonemu słudze, Josephowi Bellowi.

Doktor Joseph Bell zmarł w 1911 roku w wieku 73 lat. Do tego czasu Doyle napisał o Sherlocku Holmesie trzy powieści i ponad 30 opowiadań, ale historia detektywa na tym się nie zakończyła. Doyle jeszcze wymyśli wiele nowych zagadek dla Sherlocka i Watsona, a na początku 2000 roku BBC nakręci serial "Murder Rooms: Mysteries of the Real Sherlock Holmes", w którym sam Joseph Bell wraz z Arthurem Conanem Doyle'em będą rozwiązywać zagadki tajemniczych zbrodni.
116
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu 20 genialnych przykładów aerografii samochodowej
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu 7 nietuszowanych ciekawostek o kosmetykach
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Ciekawostki i dodatkowe informacje z uniwersum Gwiezdnych wojen
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Dach świata pokryty g*wnem, czyli ciemna strona turystyki
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Profile na Snapchacie gwiazd filmów dla dorosłych - dla ciekawskich kolegów
Przejdź do artykułu Dlaczego nigdy nie odkryjemy wszystkich sekretów wojowników ninja

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą