Czujni bojownicy zauważyli, że nie było nas przez weekend. Oto należne Wam słówko wyjaśnienia.
Nie każdy zna naszą serwerownię. Atomowy schron strzeżony przez panów z Nowego Pruszkowa II. Do tego kilka serwerów zapasowych i UPS, który może przetrzymać kompy przez 6 miesięcy. Ubezpieczyliśmy serwery na grubszą sumkę i udaliśmy się świętować. Więc co się stało, że się... popsuło?
Stała się jednak rzecz, której nie byliśmy w stanie przewidzieć. Otóż po wnikliwym śledztwie i analizie obrazu z kamer przemysłowych okazało się, że nie było Joe Monstera, bo...
...serwery Joe Monstera zrobiły sobie przerwę.
Winne serwery zostały ukarane i pouczone. W dodatku w styczniu nie dostaną dodatkowego przydziału cukru do kawy, za karę będą pić gorzką. Zaś specjalna komisja rozpatruje też likwidację automatu do kawy w serwerowni...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą