Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Moje Życie Jest Do Dupy... na dobry poniedziałek w pracy

86 181  
252   29  
Dziś przypadki firmowe, najlepszy kebab w cieście, wredne kierownictwo i rany cięte. Miłego poniedziałku w pracy!

#1. Człowiek skurwiel

Mój mąż stwierdził, że ze względu na moje intensywne życie zawodowe poświęcam za mało czasu na nasz związek i na dbanie o dom... więc mnie zwolnił.

#2. Na wakacje nie jeździć

Poleciałem na święta do kraju, w którym nawet w trakcie kryzysu pracownicy kontroli lotów zarabiają blisko ćwierć miliona euro rocznie, ale właśnie w święta postanowili strajkować z powodu nieludzkich warunków zatrudnienia, co w efekcie zaowocowało tym, że zwolniono mnie z mojej pracy w której zarabiam rocznie dwa i pół miliona groszy.

#3. Quo vadis?

Byłam nauczycielką w gimnazjum i pewnego dnia w pierwszej klasie trafiła mi się dziewczynka, która na mojej lekcji ciągle biła swoją koleżankę. Poprosiłam o dzienniczek, żeby wpisać jej tam zawiadomienie do rodziców. Na końcu dzienniczka był przyklejony zużyty kondom z podpisem

#4. Nie powiedział najważniejszego

Na firmowej wycieczce z pracy moich rodziców przez jeden dzień byliśmy rozdzieleni i ich szef cały czas na mnie łypał okiem. W końcu wieczorem zaproponował seks w jego apartamencie hotelowym. Warto wspomnieć, że byłem wtedy 15-latkiem.

#5. Można? Można

W zeszłym roku świąteczna iluminacja w moim mieście miała błędy ortograficzne. Najlepsze, że sama zaakceptowałam projekt.

#6. Twardziel

Kiedyś

#7. Smacznego

Raz postanowiłem zjeść kebaba w pracy. W mojej klawiaturze były już różne rzeczy, ale pierwszy raz klawisze mam zblokowane siekaną kapustą i baraniną.

#8. A nie dotrzymujesz?

Zacząłem pracować w takim polskim mikro-korpo, niemalże rodzinna firma. Kiedy zacząłem bardzo szybko awansować, jedna z moich kierowniczek-dyrektorek zaczęła oskarżać mnie (za moimi plecami) np. o przychodzenie do pracy po pijaki, zatkanie kibla, czy schowanie jej kluczy do samochodu (to ostatnie w dniu, w którym nie było mnie nawet w biurze). Najlepsze i tak było puszczenie plotki o tym, że ktoś widział mnie wieczorem jak

#9. Co na to mąż?

Robiłam inwentaryzację w sklepie z szefem, on ogarniał wyższe półki, ja niższe. W domu mąż spytał mnie jak tam minął mi dzień w pracy -

#10. Praca marzeń

Zawsze chciałem zostać wykładowcą. Pierwszego dnia w pracy jeden z moich uczniów rzucał we mnie kozami z nosa, drugi biegał jak szalony po sali, trzeci się posikał w spodnie, a czwarty bez przerwy płakał, że chce do mamy. No praca wymarzona, tylko przedszkole to jeszcze nie jest to miejsce.
Więcej historii przeczytasz na naszym Facebooku.

Pamiętaj, że możesz wysyłać swoje MŻJDD na e-mail anonimowe.opowiesci@gmail.com - automatyczny skrypt zadba o Twoją anonimowość.

Poprzedni odcinek
41

Oglądany: 86181x | Komentarzy: 29 | Okejek: 252 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

16.04

15.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało