Wbrew pozorom te zdjęcia nie powstały w starannie przygotowanym studio, ale w klatkach zoo w Los Angeles. Dzięki spostrzegawczości i długich obserwacji panu Ivanovicowi udało się wydobyć głębię duszy zwierząt.
Fotograf pochodzenia serbskiego, Boza Ivanovic zaczął robić tę serię po tym, jak po wypadku motocyklowym spędził cztery miesiące przykuty do łóżka i w tym czasie wspominał jedno wyjątkowe zdjęcie, które udało mu się zrobić w zoo. Było to zdjęcie tygrysa, z którego jak wspomina, aż biła osobowość i dusza zwierzęcia. Kiedy wyleczył obrażenia po wypadku, wrócił do zoo, aby fotografować kolejnych mieszkańców ogrodu. Każde zdjęcie wymagało wielu godzin obserwacji, aby zrozumieć i poznać fotografowany obiekt.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą