Pracownicy myjni samochodowej postanowili pojeździć sobie samochodem klienta. A że BMW 530 D E39 to auto z delikatnym zacięciem sportowym - na spokojnej jeździe się nie skończyło. Nie bez znaczenia jest fakt, że obaj pracownicy byli po niejednym głębszym.
Jazda się skończyła na czyimś płocie i dość konkretnie zniszczonym aucie. Konsekwencje? Pracownicy muszą spłacić BMW, wynagrodzić szkody właścicielowi płotu oraz będą w najbliższej przyszłości oglądać świat spoza krat.
I jeszcze kierowca po lewej, pasażer po prawej.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą