Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Pracownicy infolinii łatwo nie mają XXXVIII

45 644  
246   5  
A dziś swoisty miszmasz. I telewizja, i kurierzy, i operatorzy telefoniczni. Zapraszam do lektury.

J: Dostałam informację, że dzwoniła pani na naszą infolinię odnośnie zamówienia, proszę mi powiedzieć, co się stało?
K: Bo ja potem przemyślałam i ja chcę inny telefon. I pudełko było pogniecione od środka!

* * * * *

Dzwoni typ i pyta:
- Czy cyfrę+ przejęła Al-Kaida?
Konsultant:
- Nic mi na ten temat nie wiadomo, a skąd taki wniosek?
Typ:

- ...no bo wracam do domu po wakacjach a tu tylko same kanały arabskie.

* * * * *

kl: Nie dam ani złotówki więcej, bo wszystko to idzie za granicę, już żadna firma nie jest nasza, polska.
ja: Teraz to się unia nazywa.
kl: Ja nie chcę żyć w takiej unii.
ja: Ale jednak pani żyje.
kl: Wbrew swojej woli.
ja: A gdzie by pani chciała żyć?
kl: W dawnej PRAWDZIWEJ Polsce. Bo wie pan to jest eurokołchoz, eurokołchoz.
Prawdziwy euroland bo tak to się nazywa!

* * * * *

Dzwonię do klientki.
kl (facet): Agencja rozkoszy spocony maczo. W czym mogę pomóc?
Ja: Dzwonię do pani xxx yyy, czy mógłbym rozmawiać?
kl: Niestety ta pani jest bardzo zajęta, obsługuje klienta. Ale ja się zajmuję takimi sprawami.
Ja: Niestety muszę rozmawiać z panią xxx yyy.
kl: Mogę pana umówić, jednak taka przyjemność sporo kosztuje. 150 zł, czy chciałby pan?

* * * * *

Dzwoniłam do osób "w imieniu sieci P", by zaproponować przedłużenie umowy.
Zaproponowałam jednej pani ofertę, była zachwycona, jednak to z mężem musiałam rozmawiać o szczegółach...
Klient: A jak ja tę umowę dostanę?
Ja: Wyślę do pana kuriera, dotrze w ciągu...
K: Ale ja tą umowę muszę przeczytać!
J: Oczywiście, rozumiem. Kurier naturalnie poczeka, aż...
K: I co, trzy godziny będzie czekał? Ja to będę długo czytał!
J: Kurier będzie czekał tak długo, jak to będzie konieczne.
K: Ja was znam, złodzieje! Kurier nie będzie czekał! Ja to muszę z lupą czytać, te wszystkie wasze drobne druczki!
J: Proszę pana, kurier ma obowiązek poczekać, nawet jak to będzie trwało pięć godzin.
K: A... No to... To ja pójdę do salonu, tam mi dadzą umowę do domu i sobie nawet tydzień będę ją czytał!
J: Ale po co ma pan iść do salonu, skoro kurier może panu tę umowę przywieźć i nie będzie pan musiał nigdzie chodzić. Kurier naprawdę poczeka, poza tym w salonie nie dają umów do czytania w domu.
K: No jak nie dają?!
J: Proszę pana, nie mogą dać panu umowy, żeby ją pan czytał w domu przez tydzień.
K: No dobra, dobra... A jak kurier przyjedzie i mi się ta umowa nie spodoba?
J: Nie będzie musiał pan jej podpisywać, wypełni pan protokół reklamacyjny...
K: A... No to nie.
I się rozłączył, oczywiście.

* * * * *

J: Dzień dobry, nazywam się XY, dzwonię w imieniu sieci P, czy zastałam pana Adama Z?
Klientka: Nie ma go, kto mówi?
J: Nazywam się XY, dzwonię w imieniu sieci P...
K: A, jego nie ma.
J: A może w takim razie pani jest użytkowniczką tego numeru?
K: JA TU NICZEGO NIE RUSZAŁAM!
J: Kiedy mogę zadzwonić, żeby skontaktować się z panem Adamem?
K: Jutro o drugiej będzie pogrzeb.

* * * * *

Po całej rozmowie na temat oferty, przechodzę z klientem do wyboru telefonu:
K: Bo wie pani, ja miałem upatrzony telefon...
J: Rozumiem, a czy pamięta pan, jak się nazywał ten model?
K: Nie pamiętam, ja poszukam tej kartki, niech pani zadzwoni za 10 minut.
J: Proszę sobie spokojnie poszukać, ja poczekam.
K: Chyba że pani coś jeszcze powie o ofercie, a ja będę sapał i szukał...
J: A może pamięta pan, jak ten telefon wygląda?
K: Noo... On jest taki... Taki otwierany inaczej.
J: Może rozsuwany?
K: Nie, nie rozsuwany, otwierany inaczej... I ma ekran! I ten ekran ma położony na płasko...
J: Cóż, niestety nie wiem, jaki model jest otwierany inaczej i ma ekran położony na płasko. Ja do pana oddzwonię za 20 minut, żeby pan sprawdził, jak się nazywa ten model...
Chodziło o jakąś klasyczną (nie otwieraną i nie rozsuwaną) Nokię z najzwyklejszym na świecie wyświetlaczem.

* * * * *

J: (cała regułka), więc czy miałby pan trochę czasu, żebyśmy mogli porozmawiać na ten temat?
K: Nie. Teraz nie mogę, dopiero wieczorem.
J: O której? Czy po dwudziestej panu odpowiada?
K: A to do której wy tam pracujecie?
J: Do dwudziestej pierwszej...
K: Ale macie przejebane!

* * * * *

Mój brat również bawił się w pracę na słuchawkach, tylko w firmie od kablówki, Internetu i telefonu.
Brat: Dlaczego więc nie podpisała pani tej umowy?
Klientka: Bo nie było na niej pana nazwiska!
Brat: Ale tę umowę miała pani podpisać z firmą QQQ, a nie ze mną.
Klientka: A ja tak nie chcę!

* * * * *

Dzwoni kobieta z jednej z podległych mi placówek, że chce zamówić kuriera, ale nie może wypełnić zgłoszenia na stronie internetowej. Podłączam się więc zdalnie pod jej komputer i zerkam, jak kobieta wypełnia ów wniosek.
- Zaraz, zaraz, tam ma pani pola "nadawca" i "odbiorca". Pani teraz wpisuje własny adres w pole "odbiorca"?
- Noo, tak. Pan z (konsultant firmy kurierskiej) mi tak powiedział.
- Ale pani tę paczkę chce wysłać czy odebrać?
- Ja tę paczkę wysyłam.
- To tak na dobrą sprawę jeśli pani paczkę chce wysłać, to powinna pani swój adres wpisać w pole "nadawca", prawda?
- Nie, nie. Ja muszę wpisać swój adres w pole "odbiorca", bo kurier tę paczkę ode mnie odbiera.
Zgłupiałem.

Podesłali: rzu, martwich @, mortuary, ochnio.

A czy Ty także pracujesz na infolinii i masz podobne kwiatki? Tylko muszą to być rozmowy notowane przez Ciebie, a nie ściągnięte z sieci i ogólnie znane. Podziel się takimi perełkami opatrzonymi własnym komentarzem. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz infolinia.


Oglądany: 45644x | Komentarzy: 5 | Okejek: 246 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało