Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Rozkoszne diabełki XCVIII

37 829  
282   7  
Kliknij i zobacz więcej!Dlaczego lepiej nie brać ze sobą dzieci do pracy, albo na wycieczkę klasową starszej klasy? Jak napisać dobrze opowiadanie o dziewczynce z zapałkami? Dlaczego nie żal jest BMX? O tym dowiesz się dziś. Bowiem dziś kolejny odcinek świata według dzieci.

Jak byłam mała, mama przywiozła mnie do siebie do pracy. I jej koleżanki do mnie:
K: Jak mama najczęściej mówi do taty?
Ja: Zrób mi kawę

by Xxxmadziulek15xxx @

* * * * *

Jakiś czas temu jechałam na wycieczkę szkolną, gdzie jedną opiekunek była moja nauczycielka od matematyki. Zabrała ze sobą swojego syna (ok. 5-7 lat). No i w autobusie, jak wiadomo, podczas podróży, wygłupy. Jakiś starszy chłopak pyta malca..
- A ty prowadzisz czasem sam samochód?
- Noo, czasami.
- A tak normalnie, to kto u was prowadzi?
- Normalnie, to tata. Ale jak tata jest pijany, to mama.
Cały autobus w śmiech, nauczycielka czerwona, malec we łzach, bo nie wie co złego powiedział.

by Martoolina @

* * * * *

W czasach wczesnej młodości (3-4 lata), mój kuzyn udał się z rodzicami do kościoła. Msza normalna, nudy na pudy, wreszcie pod koniec zaczęło się dziać coś, co pozwoliło młodzieńcowi rozwiać nudę. Zaczęła się najważniejsza część mszy - wyszedł ksiądz z koszykiem, by odebrać od ludzi należność za wykonaną pracę. Kuzyn ruszył za księdzem obserwując z zainteresowaniem cykl produkcyjny: pieniążek do koszyka - "Bóg zapłać!", pieniążek do koszyka - "Bóg zapłać!" i tak w kółko. Niestety, dla dziecka związek przyczynowo skutkowy między pieniążkami, a słowami księdza nie był oczywisty, a na dodatek ksiądz pierwszą część swojej kwestii wymawiał niezbyt głośno więc z punktu widzenia kuzyna wyglądało to tak: "Zapłać!" - pieniążek do koszyka, "Zapłać!" - pieniążek do koszyka. No i tu młody człowiek wykazał się obywatelską postawą. Chodząc za księdzem i pilnie obserwując co się dzieje, w pewnym momencie wyciągnął oskarżycielsko palec i na cały głos wypalił:
- A ten pan nie zapłacił!

by K0curek

* * * * *

Kuzynem moim, Tomkiem lat 6 przyszło mi się zajmować, gdyż ferie w przedszkolu a babcia miała pilne sprawy do załatwienia. Kiedy już miałem wychodzić Tomek postanowił zaprosić mnie na imieniny swojego taty i mówi:
- Michałek, a przyjdziecie jutro z Agnieszką na imieniny tatusia?
- Nie wiem Tomeczku, nie nie obiecuję.
- Przyjdźcie, rodzice już dla was krzeseł szukają!

by Mychal

* * * * *

Podczas praktyk nauczycielskich odbywających się w klasach I-II nauczania początkowego dzieciaki zaskoczyły mnie kilkoma zabawnymi tekstami:

Klasa I - podczas wprowadzenie literki N
Ja: Czy znacie jakiś wyraz kończący się na literkę n?
Jedna z uczennic: len.
Ja: Bardzo dobrze - chwale i zadaje dodatkowe pytanie - Kto mi powie do czego służy len?
Uczeń: Z lnu powstaje lenor.

Również klasa I.
Temat zajęć- pisownia wyrazów wielka literą.
Ja: Kto mi powie dlaczego wyraz Żyd piszemy wielką literą?
Uczennica: Bo kiedyś Żydzi to byli tacy biedni ludzie i żeby im nie było smutno, to ktoś mądry wymyślił, żeby ich pisać z dużej litery.

by Bebeinka @

* * * * *

Chyba w 3 klasie podstawówki mieliśmy napisać wypracowanie na temat Dziewczynki z zapałkami. Po przeczytaniu moich wypocin wychowawczyni, która była jednocześnie nauczycielką polskiego, wezwała mamę do szkoły. Stwierdziła, że jest przerażona tym, co napisałam o biednej sierotce. Otóż w moim wypracowaniu znalazły się mniej więcej takie zdania: "Po cholerę wychodziła (ta od zapałek) na ulicę, na co ona liczyła? Myślała, że może dostać pieniądze bez pracy?", "Uważam, że ludzie dobrze robili nie dając jej pieniędzy, bo na żebraków nie zwraca się uwagi" Mama się zawstydziła, a nauczycielka miała do mnie dziwne nastawienie jeszcze przez jakiś czas...

by Chomiczqs @

* * * * *

Spotkanie rodzinne bożonarodzeniowe u babci. Zwaliła się cała rodzina w tym siedmioletni kuzyn z miasta pierników i "jedynego słusznego radia na świecie". W telewizji Tusk przemawiał do narodu. Młody ujrzawszy go woła z mądrą miną:
- Dziadek! Dziadek! A ja wiem kto to jest! To jest górmistrz Torunia!

by K3dzi0r

* * * * *

Wydarzenia te miały miejsce 8 lat temu. Naszymi sąsiadami byli majętni ludzie, wiek około 50 lat, z dwójką adoptowanych dzieci. Chłopaki dostawali to, na co akurat mieli ochotę. Może i byli lekko "zepsuci" ale nie raz płakałem przez nich ze śmiechu. Ale do sedna.
Pewnej nocy mój brat wracający z imprezy natknął się na leżącego na środku drogi BMX’a młodszego z sąsiadów (sześć lat). Postanowił zabrać znalezisko ze sobą. Następnego dnia, (B)rat spotyka (M)łodszego sąsiada.

(B) - Cześć koleś. Nie szukasz czasem roweru?
(M) - Sukam
(B) - Widziałem wczoraj jak leżał na ulicy. Może ktoś go zabrał?
W oczach młodego widać odrobinę strachu, po czym wypala
(M) - Eeee i tak miał mało powietsa w psednim kole!!

by Inkluz

* * * * *

Odbieram młodego z przedszkola(4,5l.),
i jak zwykle zaczynamy poruszać poważne tematy. Temat na dziś- skąd się biorą dzieci. Jako rozsądna matka opowiadam o fasolce w brzuszku, jak rośnie i dalej w tym stylu, a buzia młodego coraz bardziej wygina się w podkówkę. Gdy doszła do momentu " i potem cię urodziłam" młody w ryk - Ja nie chcę żebyś ty mnie urodziła, ja chcę, żeby przyniósł mnie bocian, wszystkie dzieci w przedszkolu przyniósł bocian.

by Mamawitkow @

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz! W tytule maila wpisz Rozkoszne Diabełki - znacznie ułatwi mi to zbieranie materiału do następnego odcinka!

UWAGA! Znaczek @ występuje przy nickach osób, które nie założyły sobie (jeszcze) konta na najlepszej stronie z humorem na świecie!

Oglądany: 37829x | Komentarzy: 7 | Okejek: 282 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało